Listeners:
Top listeners:
Nasze Radio UK NASZE Polskie Radio w UK
Nowy singiel „Folo Bolo” – Orkiestry Na Dużym Rowerze info naszeradio
“Zaproszenie na płytę ikony polskiej muzyki to dla mnie coś nadzwyczaj wyjątkowego i surrealistycznego”
– przyznał Mrozu, czując niezwykłą nobilitację.
Wielki artysta ma ostatnio szczególnie udany czas. W tym roku zgarnął już dwa Fryderyki, nagrody Polskiej Akademii Fonograficznej, a w ubiegłym roku aż pięć. Jako współautor przeboju “Supermoce” i jeden z liderów Męskie Granie Orkiestra 2023, Mrozu niedawno wyruszył w halową trasę koncertową “Wszystko było po coś”, która przyciąga rzesze fanów (14 kwietnia zagra w Warszawie), co potwierdził chociażby występem w Hali Stulecia.
W piątek, 12 kwietnia, sieć i serwisy streamingowe obiegła wspomniana już piosenka “Sing-Sing”, w której Mrozu zaśpiewał razem z Marylą Rodowicz. To nowa wersja utworu skomponowanego przez Jacka Mikułę, do którego tekst napisała Agnieszka Osiecka.
“Zaproszenie na płytę ikony polskiej muzyki to dla mnie coś nadzwyczaj wyjątkowego i surrealistycznego. Zaproszenie napisane najpierw listownie w pięknej papeterii, a potem doprecyzowane przy domowym obiedzie w domu samej Królowej. Naleśniki były tylko pysznym dodatkiem do przyjęcia tej propozycji nie do odrzucenia”
– wyznał artysta, emanując wdziękiem.
Mrozu podkreślił, że wspomnienia festiwali z lat 70., na których występowała Maryla, wciąż powracają do niego. W jego domu rodzinnym gromadziła się pokaźna kolekcja kaset i winyli artystki.
“Nigdy bym nie przypuszczał, że będziemy mogli razem posiedzieć w studio, popracować, pogadać i dać nowe życie jednej z moich ulubionych piosenek z Jej repertuaru. Przebojowy dorobek Królowej imponuje, nie mniej niż jej charyzma, otwartość i zaangażowanie. Muszę przyznać, że kiedy zjawiła się w studio na luzie, w dzwonowatych jeansach, roztoczyła taką aurę, że można było poczuć się, jakbyśmy pracowali z tą Marylą z lat 70. Jest w świetnej formie i w zasadzie nie chciała odejść od mikrofonu. Szacun”
– kontynuował, emanując podziwem.
Dodatkowo, Mrozu wspomniał, że duch Agnieszki Osieckiej unosił się nad nimi podczas całego procesu. Maryla także dała mu wolną rękę do własnej interpretacji “Sing-Sing”, a produkcją utworu zajął się wspólnie z DrySkullem.
Wokalistka również nie szczędziła Mrozowi pochwał. Pierwszy raz usłyszała go na plenerowym koncercie.
“Pamiętam siedziałam wtedy w garderobie i zastanawiałam się, kto gra taka piękną muzykę. Wysłuchałam całego koncertu na jednym wdechu z tyłu sceny i jakie było moje zdziwienie: jak on gra, a do tego wygląda! Wow! Jakiś czas później napisałam do Łukasza list z zaproszeniem do wspólnego projektu”.-wyznała Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz do Mroza: “Łukasz, dziękuję ci za twój talent”
Artystka zaproponowała Mrozowi różne utwory, ale on wybrał “Sing-Sing”. Zastanawiała się, co jeszcze da się wycisnąć z utworu z 1976 r.
– Kiedy dostałam demówkę, byłam w szoku. Zmienił tonację durową na molową. Pokazałam to kompozytorowi Jackowi Mikule. Odpisał, cytuję: „jak usłyszałem, że zmieniono dur na mol, to zjeżył mi się włos na głowie! Ale w miarę słuchania byłem coraz bardziej zachwycony
– napisała wokalistka na swoim Facebooku.
Artystka tak opowiada o kulisach współpracy z Mrozem:
– W studio w czasie nagrania Łukasz narzucił żelazną dyscyplinę. Nie było miejsca na żarty i pogaduszki! A ja stałam grzecznie przy mikrofonie i śpiewałam, co chciał Łukasz. Nieśmiało pytałam „ten dźwięk dobry?” – „Nie! Nagrywamy dalej”. Zupełnie się poddałam tej dyscyplinie i wiecie co? Było warto! Łukasz — dziękuję Ci za Twój talent i za muzyczną energię, którą zostawiłeś w tym utworze!
– napisała artystka na swoim Facebooku.
Napisane przez: Dariusz P.
WhatsApp us